Rok 1889, Turyn. Niedługo po tym jak Nietzsche oznajmił, że Bóg umarł a jego miejsce zajął człowiek, filozof, widząc okładanego przez woźnicę konia, rzuca się na szyję zwierzęcia by je ochronić. Popada w chorobę psychiczną. Aż do śmierci już się nie odezwał i niczego więcej nie napisał. A co się stało z koniem? Zdarzenia te stały się punktem wyjścia ostatniego (jak twierdzi sam reżyser) filmu Beli Tarra. W rozpadającej się kamiennej chacie mieszka kaleki starzec wraz z córką. Mają starego konia, który odmawia pracy. W długich ujęciach ascetycznego filmu wyczuwamy koniec pewnego świata. Mimo że film jest trudny, bardzo powolny i raczej w jego trakcie nie będziemy mieć okazji do śmiechu to reżyser twierdzi, że po zakończeniu seansu, gdy na sali robi się jaśniej, większość widzów czuje się wzmocniona, podbudowana. Jesteśmy niezmiernie ciekawi, jakie wrażenie zrobi na Was to niezwykłe dzieło.
Zapraszamy na pokaz 12 października 2017 r.
Miejsce pokazu: sala 329, budynek A-1, godzina 19:00
Do zobaczenia!